SPRAWDŹ ILE MOŻESZ ODZYSKAĆ
Skip to content

Po jakim czasie bank idzie do sądu?

Data ostatniej aktualizacji:

Po jakim czasie bank idzie do sądu

W dobie rekordowo wysokich stóp procentowych coraz więcej kredytobiorców ma problem z płaceniem rat kredytu. Nie można się temu dziwić, z uwagi na wzrost WIBOR i podążający za nim wzrost rat, w przypadku niektórych kredytobiorców WIBOR, wysokość ich miesięcznych zobowiązań wzrosła nawet dwukrotnie.

Opóźnienia w spłacie rat kredytu, a czasem wręcz niemożność ich spłaty, powodują że kredytobiorcy obawiają się o los swoich mieszkań, na których hipoteką zabezpieczył się bank. Nim jednak bank będzie miał możliwość wszczęcia egzekucji z nieruchomości, będzie musiał pozwać kredytobiorcę. Po jakim czasie więc bank idzie do sądu?

Dobrą wiadomością dla kredytobiorców będzie z pewnością fakt, że żaden bank nie pójdzie do sądu tylko z uwagi na opóźnienie w płatności jednej, czy dwóch rat kredytu. Nawet jeżeli kredytobiorca zaprzestanie płatności rat, to i tak droga sądowa będzie długa, a do przejęcia mieszkania przez komornika nie dochodzi często.

Skorzystaj z opcji WIBOR – Kalkulator korzyści i sprawdź ile możesz zyskać.

Jakie działania podejmie bank przed pójściem do sądu?

Jak zostało już wcześniej wskazane, bank nie idzie do sądu od razu po tym, jak zorientuje się, że kredytobiorca ma problem z terminową spłatą rat. Na początku bank stara się rozwiązać sprawę w sposób polubowny, wszak proces sądowy jest problemem również dla banku. Bank wysyła najpierw ponaglenia zapłaty i monity do kredytobiorcy, z informacją o saldzie zadłużenia z tytułu wymagalnych, a niezapłaconych rat kredytu. Trzeba przy tym pamiętać, że bank może naliczać kredytobiorcy odsetki za raty nieuiszczone w terminie.

W braku reakcji kredytobiorcy na monity i dalszego zwiększania się zaległości w płatności rat, bank może wypowiedzieć umowę kredytu. Postanowienia dotyczące warunków wypowiedzenia zawsze ujęte są w treści zapisów umownych.

Co istotne, umowa kredytu nie może regulować kwestii wypowiedzenia w sposób całkowicie dowolny. Bezwzględnie obowiązujące przepisy stanowią bowiem, że wypowiedzenie umowy kredytu następuje w momencie, gdy kredytobiorca nie dotrzymuje warunków umowy i/lub utracił zdolność kredytową. Termin wypowiedzenia umowy przez bank wynosi 30 dni, z tym zastrzeżeniem, że może on zostać skrócony do 7 dni w razie zagrożenia upadłością kredytobiorcy. Wszelkie odmienne regulacje w tym zakresie, zawarte w treści umowy, są ważne wyłącznie gdy są korzystniejsze dla kredytobiorcy.

Co robić gdy nie stać cię na spłatę rat kredytu WIBOR?

Jeżeli kredytobiorca nie daje rady terminowo spłacać rat kredytu, nie powinien jeszcze wpadać w panikę. Z bankiem można się porozumieć. Z pewnością dobrze jest skonsultować się z opiekunem umowy kredytu z ramienia banku i przedstawić rzeczywistą sytuację. Nierzadko zdarza się, że banki zgadzają się na odroczenie płatności raty kredytu. Możliwość taka z reguły wprost wynika z umowy kredytu. Trzeba przy tym pamiętać, że aby zwiększyć szansę na korzystne przychylenie się banku do takiego wniosku kredytobiorca nie powinien zalegać wcześniej z płatnością rat kredytu. Oznacza to, że wniosek o odroczenie powinien być złożony przed uchybieniem płatności którejkolwiek z rat, a nie dopiero po tym fakcie.

Warto również pamiętać, że istnieją państwowe programy pomocy w spłacie kredytu. Słynne już wakacje kredytowe umożliwiają w 2023 r. zawieszenie płatności po jednej z rat w każdym kwartale i to bez podawania przyczyny. Fundusz Wsparcia Kredytobiorców proponuje natomiast wsparcie w zakresie spłaty rat kredytu (nie więcej jednak niż 2 000,00 zł miesięcznie przez okres 36 miesięcy), czy udzielenie pożyczki na ten cel (do kwoty 72 000,00 zł).

Sprawdź również: Wakacje kredytowe 2024

Pozew WIBOR

Kredytobiorcy, dla których wzrost rat kredytu stał się nadmiernym obciążenie decydują się również coraz częściej na pozew WIBOR. Coraz większa ilość prawników podnosi, że zapisy umowne dotyczące wskaźnika WIBOR są tzw. klauzulami niedozwolonymi. Pod pojęciem klauzul niedozwolonych kryją się postanowienia zawarte w umowie, które charakteryzują się tym, że  nie są indywidualnie uzgadniane z konsumentem, a przy tym kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają interesy konsumenta.

Kolejnym argumentem za pozwaniem banku jest fakt, że w większości przypadków (podobnie jak w sprawach frankowych) bank nie informowały konsumentów o ekonomicznych konsekwencji zawarcia umowy kredytu. Nieraz zdarzały się przypadki, w których kredytobiorcy nie otrzymali od banków nawet regulaminu, zawierającego wskazania co do tego w jaki sposób ustalany jest WIBOR. Wszystko to zdaje się przemawiać za możliwością usunięcia wskaźnika WIBOR z umowy, a w konsekwencji zmniejszenia przyszłych rat kredytu.

Autor: radca prawny Maciej Fiedorowicz, nr wpisu WA-15162