Kredyty hipoteczne oparte na zmiennej stopie procentowej od lat budzą wiele kontrowersji. Wzrost rat w ostatnich latach sprawił, że coraz więcej kredytobiorców zadaje pytanie: czy banki prawidłowo informowały o ryzyku związanym ze zmianą stóp procentowych i wskaźnika WIBOR? Sprawdźmy, jakie były praktyki bankowe i jakie mogą być skutki niedostatecznego poinformowania klienta.
Obowiązki informacyjne banków – jak banki informowały o ryzyku stopy procentowej?
Sposób informowania o ryzyku WIBOR przez banki był następujący:
- ogólne klauzule umowne o ryzyku stopy w umowie kredytowej – często pojawiał się zapis, że wysokość oprocentowania może ulec zmianie w przypadku wzrostu lub spadku stopy referencyjnej;
- regulaminy i ogólne warunki umów – dokumenty te zawierały przykładowe objaśnienia mechanizmu jak działa oprocentowanie zmienne;
- symulacje rat – w niektórych bankach klient otrzymywał przykłady, jak rata może zmieniać się przy wzroście stopy procentowej. Praktyka ta nie była jednak jednolita;
- rozmowa z doradcą – często informacje były przekazywane ustnie, co utrudnia dziś udowodnienie ich zakresu i dokładności.
Problemem jest to, że w wielu przypadkach informowanie klientów przez banki było bardzo ogólne i nie oddawało realnego poziomu ryzyka, z którym kredytobiorca musiał się zmierzyć.
Czy banki miały obowiązek informowania o WIBOR?
Choć przepisy prawa nie wskazywały wprost szczegółowej formy ostrzeżeń, banki miały obowiązek rzetelnego informowania o mechanizmie kształtowania oprocentowania kredytu. Oznaczało to, że klient powinien dowiedzieć się:
- czym jest wskaźnik WIBOR,
- że zmienia się on w zależności od sytuacji na rynku finansowym,
- że każda zmiana bezpośrednio wpływa na wysokość raty kredytu (ryzyko zmiennego oprocentowania).
W praktyce jednak stopień szczegółowości tych informacji był różny – część banków ograniczała się do wskazania, że „oprocentowanie ustalane jest w oparciu o WIBOR plus marża banku”.
Jakie dokumenty zawierały informacje o ryzyku?
Najczęściej informacje o ryzyku można znaleźć w następujących dokumentach:
- umowa kredytowa – jako część postanowień dotyczących oprocentowania,
- regulamin kredytowy lub ogólne warunki umowy,
- formularz informacyjny – stosowanym zwłaszcza po wejściu w życie rekomendacji i przepisów konsumenckich,
- symulacjach rat – jeśli bank je przygotowywał, często stanowiły załącznik do wniosku kredytowego.
Warto podkreślić, że dokumenty te nie zawsze były jasne i zrozumiałe dla klienta. Niekiedy posługiwały się językiem technicznym, co mogło utrudniać świadome podjęcie decyzji. Kredytobiorca nie rozumiał nowiem jakie jest ryzyko stopy procentowej zmiennej.
Czy brak informacji od banku może być podstawą sporu?
Niewystarczające poinformowanie klienta o ryzyku stopy procentowej i mechanizmie WIBOR może stanowić podstawę roszczeń. Kredytobiorcy mogą powoływać się na:
- naruszenie obowiązków informacyjnych banku,
- wprowadzenie w błąd co do rzeczywistego ryzyka,
- klauzule abuzywne w umowach kredytowych, jeśli postanowienia dotyczące oprocentowania były niejednoznaczne.
W praktyce oznacza to możliwość dochodzenia swoich praw przed sądem, np. poprzez żądanie unieważnienia części zapisów umowy lub nawet całej umowy kredytowej.
Banki informowały klientów o ryzyku stopy procentowej w różnym zakresie – od ogólnych zapisów umownych, przez regulaminy, po symulacje rat. Obowiązki banku dotyczące informowania o WIBOR istniały, ale sposób ich realizacji bywał niewystarczający i często nie oddawał skali zagrożeń dla kredytobiorcy. Brak rzetelnych informacji może być podstawą sporu sądowego, dlatego coraz więcej osób decyduje się na analizę swojej umowy kredytowej o kredyt hipoteczny pod kątem wadliwych zapisów.
Jeśli masz wątpliwości, czy Twój bank prawidłowo poinformował Cię o ryzyku, warto skonsultować się z Kancelarią WIBOR. Profesjonalna analiza dokumentów pozwoli ocenić, czy istnieją podstawy do dochodzenia roszczeń i jakie działania mogą przynieść najkorzystniejsze rozwiązanie.
